Pakowanie się na pierwszy rejs morski
W życiu wielu żeglarzy przychodzi taki moment, w którym odnajdują w sobie duszę odkrywcy. Śnią o wielkiej wodzie, a widok wszechobecnego lądu zaczyna ich dręczyć. Przychodzi czas, w którym chcą wypłynąć w morze. Żeglarstwo morskie różni się jednak pod pewnymi względami od żeglarstwa śródlądowego. Innych rzeczy będziemy potrzebowali na parodniowym rejsie mazurskim, a inne weźmiemy na dwutygodniowy rejs po Bałtyku, czy do Grecji. Oczywiście nasz ekwipunek będzie się różnił w zależności od akwenu, w tym poradniku podam jednak zestaw ogólnych wskazówek, które przydadzą się podczas pakowania na każdy rejs morski.
Zaczynamy
Przed rozpoczęciem pakowania się powinniśmy mieć dobrze przemyślany plan działania. Gdy już wypłyniemy z portu macierzystego może się okazać, że czegoś nam brakuje, a okazja na dokupienie brakującego ekwipunku może się trafić nie zbyt prędko. Ważne jest więc, żeby zacząć od spakowania najważniejszych rzeczy. W pierwszej kolejności zabieramy pieniądze, dokumenty oraz leki. Pieniądze pozwolą nam w ostateczności kupić brakujące elementy ekwipunku na miejscu, poza tym, będziemy ich potrzebowali na składkę do kasy jachtowej (zakupy, opłaty portowe itp.). Dokumenty są istotne z tego względu, że mogą być potrzebne, a nie wyrobimy ich na miejscu. Z kolei jeśli przyjmujemy jakieś leki na stałe musimy je także zabrać z wiadomych względów. Mając za sobą ten pierwszy etap, możemy spokojnie przejść do kolejnego. Teraz powinniśmy już czuć się uspokojeni. Wszystkie rzeczy, których brak mógłby postawić nasze uczestnictwo w rejsie pod znakiem zapytania mamy przygotowane.
W co się spakować
Na jachcie nie ma zbyt wiele miejsca. Z tego względu warto spakować się do miękkiej torby lub plecaka. Po wypakowaniu możemy je „upchnąć” lub nawet wykorzystać jako poduszkę. Sztywna walizka na kółkach na pewno będzie wygodniejsza na lądzie, jednak na jachcie będzie tylko zawadzać.
Ubiór
Najważniejszą częścią naszej garderoby będzie sztormiak oraz kalosze. Nie ważne, czy jedziemy na Bałtyk, czy na ciepłe wody, pogoda może dać się we znaki. Możliwe, że będziemy musieli spędzić kilkanaście godzin w sztormie, a wtedy sztormiak i kalosze zapewnią nam względny komfort. Jeśli chodzi o ubrania, to właściwie pakujemy się tak jak na zwykły wyjazd. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że będzie trochę chłodniej i bardziej wilgotno niż na lądzie, dlatego spakujmy trochę cieplejsze rzeczy. Warto wziąć jakąś ładną koszulę i spodnie na wyjście do miasta, ale raczej sugerujmy się naszym komfortem niż elegancją. W końcu większość czasu spędzimy na jachcie. Nie zabierajmy ze sobą również wszelkiego rodzaju rękawiczek żeglarskich. Owszem, przydają się one na śródlądziu, gdy co chwila wybieramy jakieś liny, natomiast na morzu będą zbędnym balastem. Możemy zamiast nich wziąć zwykłe polarowe rękawiczki, które zapewnią nam ciepło podczas wacht nocnych. Pamiętajmy także o czapce. Tutaj również dobrze sprawdzają się polarowe czapki, które nie podrażniają skóry.
Elektronika
W dobie wszelkiego rodzaju gadżetów elektronicznych trudno będzie nie wziąć dodatkowej torby na nasze zabawki. Nie polecam jednak takiego rozwiązania z dwóch powodów. Po pierwsze, szkoda będzie, jeśli ulegną zniszczeniu lub po prostu utoną. Po drugie, nie przydadzą nam się z tego względu, że dostęp do internetu i prądu będzie ograniczony. Nie śmiem nawet wspominać o smartfonach, które każdy ma przy sobie. Tym bardziej, że akurat mogą nam się przydać na lądzie (zakupy, mapa). Pamiętajmy jednak, że łatwo je uszkodzić na rejsie i uważajmy na nie.
Jest jednak jedno urządzenie elektroniczne, bez którego nie wyobrażam sobie żeglowania nocą. Mowa o latarce, najlepiej czołówce. Ten prosty wynalazek bardzo przyda nam się podczas nocnego pływania. Pozwoli oświetlić drogę z kabiny do kokpitu nie budząc przy tym śpiącej części załogi. Spakujmy ją więc i sprawdźmy, czy świeci. Pamiętajmy o zapasowych bateriach.
Inne
Gdzie byśmy nie pływali, słońce nieubłaganie świeci i bombarduje nas szkodliwym promieniowaniem UV. Do tego nie mamy naturalnej ochrony w postaci drzew. Koniecznie spakujmy do naszej torby krem z filtrem oraz okulary przeciwsłoneczne. Jeśli mamy dużą wadę wzroku powinniśmy zabrać ze sobą najlepiej dwie pary okularów. Mamy jeszcze miejsce? Na pewno przydadzą się w takim razie różnego rodzaju gry i karty, które urozmaicą monotonię życia na wodzie.
Podsumowanie
Jeśli będziemy trzymać się zasady „najważniejsze na początku” pakowanie się będzie przyjemnością. Dzięki temu nie będziemy nerwowo zastanawiać się, czy wszystko wzięliśmy, a w podróży do portu macierzystego będziemy już myśleć o naszym pierwszym rejsie morskim, który na pewno będzie piękną przygodą i utkwi w naszej pamięci na długo.